Kryzys w Fukushimie wymaga natychmiastowej, światowej interwencji.
Harvey Wasserman, commondreams.org
USA
2013-10-01
USA
2013-10-01
W związku z uszkodzeniem czwartego bloku elektrowni, za dwa miesiące, może dojść do katastrofy na skale globalną. Firma Tepco (Tokyo Electric) - właściciel elektrowni, mówi, że w ciągu najbliższych 60 dni zmuszona będzie zacząć usuwanie ponad 1300 pokładów zużytego paliwa atomowego (1300 spent fuel rods) z uszkodzonego zbiornika. Położenie tego zbiornika grozi jego zawaleniem przy najbliższym trzęsieniu ziemi lub nawet samoistnie, w każdym momencie. Wówczas 400 ton paliwa atomowego ma potencjał spowodować skażenie radioaktywne 15 000 razy większe od tego, które miało miejsce podczas wybuchu bomby atomowej w Hiroshimie. Jedno jest pewne - Tepco ze strony specjalistów: inżynierów i naukowców - nie posługuje się ŻADNYMI, wiarygodnymi źródłami wiedzy ani informacji. Nie posiada ich także rząd Japoński. Sytuacja wymaga wspólnej światowej interwencji specjalistów o najwyższych kompetencjach i wiedzy.
Dlaczego jest ona tak poważna? Tysiące ton ciężko skażonej wody ze zbiorników już wlały się do Pacyfiku. Skażony tuńczyk właśnie został zlokalizowany u wybrzeży Kalifornii, USA. Ale najgorsze może dopiero nadejść. Tepco musi już teraz nieustannie schładzać wodą trzy stopione rdzenie reaktorów. Wydobywająca się para wodna wskazuje, że rozszczepianie atomów wciąż trwa, ale nikt nie wie gdzie dokładnie znajdują się te rdzenie. Część zużytej wody znajduję się w tysiącach olbrzymich kontenerów zmontowanych "na prędce" tuż po wybuchu, nie są one bezpieczne, większość już przecieka. Woda podmywająca teren, zagraża dalszym uszkodzeniom nadwątlonych już pozostałości konstrukcji Fukushimy, w tym zagraża też konstrukcji która utrzymuje zużyte paliwo w bloku czwartym.
Ponad 6,000 rdzeni paliwowych znajduje się obecnie w głównym zbiorniku, 50 metrów od bloku czwartego. Większość zawiera pluton. Zbiornik nie ma zabezpieczeń na wypadek: zawalenia się budynków wokół, zatrzymania chłodzenia, następnego trzęsienia ziemi czy tsunami. Według eksperta Roberta Alvareza dawka śmiertelnego pierwiastka cez przekracza 85 razy dawkę jaka wydobyła się z reaktora w Czarnobylu. Punkty podwyższonego promieniowania radioaktywnego rejestrowane są na terenie całej Japonii. U dzieci już występują problemy z tarczycą. Jedynym rozwiązaniem problemu jest natychmiastowe bezpieczne usunięcie ładunku zużytego paliwa atomowego z bloku czwartego.
[...] Zużyte rdzenie paliwowe muszą być trzymane stale pod wodą. Stop cyrkonu i kladu (clad in zirconium alloy) zapalają się natychmiast w kontakcie z powietrzem, paląc się wyjątkowo silnym i gorącym płomieniem. Taki wybuch może zmusić całą załogę do ewakuacji i pozostawienia urządzeń.
Każdy pręt paliwowy emituje radiacje wystarczającą by zabić człowieka stojącego w pobliżu w przeciągu minut. Według inżyniera Arnie Gundersena specjalisty zajmującego się prętami paliwowymi, pręty w bloku czwartym są tak uszkodzone: skruszałe i powyginane - że są one w stanie rozpadu. Kamery na miejscu ukazują groźną ilość resztek w zbiorniku paliwa, który sam jest uszkodzony. Rokowania aby zbiornik opróżnić w bezpieczny sposób są bardzo słabe, zarazem musi to być przeprowadzone w sytuacji stu procentowego bezpieczeństwa. Jeśli ta próba się nie uda, pręty z paliwem mogą sie zapalić powodując przedostanie się ogromnej ilości radioaktywności do atmosfery. Roztrzaskanie/zawalenie zbiornika grozi wybuchem i emisją radioaktywną grożącą nam wszystkim.
Śmiercionośne skażenie planety może trwać wieki. To już nie są żarty - to kwestia przetrwania ludzkości na Planecie. Mamy dwa miesiące czasu na działanie i interwencje. Petycja o zebranie światowej społeczności specjalistów wysłana została do prezydenta Baracka Obamy. Grozi nam nadchodząca GLOBALNA katastrofa.
Tłumaczenie: Magda Czarnocka
Link do oryginalnego artykułu: LINK
Dlaczego jest ona tak poważna? Tysiące ton ciężko skażonej wody ze zbiorników już wlały się do Pacyfiku. Skażony tuńczyk właśnie został zlokalizowany u wybrzeży Kalifornii, USA. Ale najgorsze może dopiero nadejść. Tepco musi już teraz nieustannie schładzać wodą trzy stopione rdzenie reaktorów. Wydobywająca się para wodna wskazuje, że rozszczepianie atomów wciąż trwa, ale nikt nie wie gdzie dokładnie znajdują się te rdzenie. Część zużytej wody znajduję się w tysiącach olbrzymich kontenerów zmontowanych "na prędce" tuż po wybuchu, nie są one bezpieczne, większość już przecieka. Woda podmywająca teren, zagraża dalszym uszkodzeniom nadwątlonych już pozostałości konstrukcji Fukushimy, w tym zagraża też konstrukcji która utrzymuje zużyte paliwo w bloku czwartym.
Ponad 6,000 rdzeni paliwowych znajduje się obecnie w głównym zbiorniku, 50 metrów od bloku czwartego. Większość zawiera pluton. Zbiornik nie ma zabezpieczeń na wypadek: zawalenia się budynków wokół, zatrzymania chłodzenia, następnego trzęsienia ziemi czy tsunami. Według eksperta Roberta Alvareza dawka śmiertelnego pierwiastka cez przekracza 85 razy dawkę jaka wydobyła się z reaktora w Czarnobylu. Punkty podwyższonego promieniowania radioaktywnego rejestrowane są na terenie całej Japonii. U dzieci już występują problemy z tarczycą. Jedynym rozwiązaniem problemu jest natychmiastowe bezpieczne usunięcie ładunku zużytego paliwa atomowego z bloku czwartego.
[...] Zużyte rdzenie paliwowe muszą być trzymane stale pod wodą. Stop cyrkonu i kladu (clad in zirconium alloy) zapalają się natychmiast w kontakcie z powietrzem, paląc się wyjątkowo silnym i gorącym płomieniem. Taki wybuch może zmusić całą załogę do ewakuacji i pozostawienia urządzeń.
Każdy pręt paliwowy emituje radiacje wystarczającą by zabić człowieka stojącego w pobliżu w przeciągu minut. Według inżyniera Arnie Gundersena specjalisty zajmującego się prętami paliwowymi, pręty w bloku czwartym są tak uszkodzone: skruszałe i powyginane - że są one w stanie rozpadu. Kamery na miejscu ukazują groźną ilość resztek w zbiorniku paliwa, który sam jest uszkodzony. Rokowania aby zbiornik opróżnić w bezpieczny sposób są bardzo słabe, zarazem musi to być przeprowadzone w sytuacji stu procentowego bezpieczeństwa. Jeśli ta próba się nie uda, pręty z paliwem mogą sie zapalić powodując przedostanie się ogromnej ilości radioaktywności do atmosfery. Roztrzaskanie/zawalenie zbiornika grozi wybuchem i emisją radioaktywną grożącą nam wszystkim.
Śmiercionośne skażenie planety może trwać wieki. To już nie są żarty - to kwestia przetrwania ludzkości na Planecie. Mamy dwa miesiące czasu na działanie i interwencje. Petycja o zebranie światowej społeczności specjalistów wysłana została do prezydenta Baracka Obamy. Grozi nam nadchodząca GLOBALNA katastrofa.
Tłumaczenie: Magda Czarnocka
Link do oryginalnego artykułu: LINK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz