piątek, 11 maja 2012

Joannici





W czasach krucjat antymuzułmańskich powstało w Europie kilka zakonów rycerskich m.in. zakon joannitów. Po opuszczeniu w roku 1291 przez krzyżowców Palestyny, joannici osiedlili się na Cyprze, podbijając także do roku 1309 wyspę Rodos, będącą odtąd ich nową bazą wypadową. Z tego to miejsca statki joannitów przypuszczały ataki na flotę muzułmańską we wschodnim rejonie Morza Śródziemnego, kontrolując tamtejszy handel morski.

Od czasów najazdów Mongołów w wieku XIII ludy pochodzenia tureckiego zamieszkujące Azję Centralną wywędrowały do Anatolii, zakładając tam państwo Seldżuków. Na początku XIV stulecia Osman I utworzy tam państwo Osmanów, któremu do połowy XV stulecia uda się podbój mocno osłabionego Cesarstwa Bizantyjskiego, zakończony zdobyciem Konstantynopola w roku 1453.

Kolejne lata to próby poszerzenia przez Turków swoich zdobyczy terytorialnych w rejonie wysp Morza Egejskiego. Jednym z punktów oporu antytureckiego na Morzu Egejskim, oprócz kilku twierdz weneckich i genueńskich stała stała się wyspa Rodos. W roku 1480 doszło do pierwszego oblężenia wyspy przez wojska tureckie, zakończonego jednak niepowodzeniem. W kolejnych latach Osmanowie kontynuowali podboje zakończone w roku 1517 zdobyciem Egiptu. Dzięki temu Turcy uzyskali swobodne połączenia pomiędzy Konstantynopolem a miastami Aleksandrii, jednak oczyszczenie dróg morskich wymagało czasu. Tureckie plany ekspansji skutecznie niweczyli joannici, których flota niejednokrotnie utrudniała handel Osmanom. W roku 1522 wielka flota Osmanów wypłynęła ku Rodos.
Początek oblężenia[edytuj]

26 czerwca 1522 r. około 300 statków tureckich dobiło do wyspy, wysadzając na ląd ogromną liczbę żołnierzy. Liczbę osmańskiej armii inwazyjnej szacuje się na 160 000 ludzi, a także 10 000 doświadczonych janczarów. Rozpoczęła się blokada wyspy i portu Rodos. Od czasu ostatniego oblężenia w roku 1480 a także po trzęsieniu ziemi w roku 1481, joannici znacznie rozbudowali swoje umocnienia obronne. Twierdzę opinał potrójny pierścień murów obronnych. Dostęp do portu od strony morza zagradzał olbrzymi łańcuch, za którym chroniła się flota joannitów. Rycerze podzielili obronę na kilka części, powierzając poszczególne odcinki różnym dowódcom. Strony północno-zachodniej miasta bronili rycerze francuscy, dalej znajdowali się Niemcy, Hiszpanie, Anglicy i Prowansalczycy. Południowo-wschodniego odcinka obrony strzegli Włosi. Łącznie w mieście znajdować się miało 180 odłamów zakonu rycerskiego w sile kilku tysięcy ludzi. Głównym dowódcą obrony miasta był wielki mistrz Filip de Villiers de L' Isle Adam.
Pierwsze szturmy[edytuj]
Bombarda joannitów z Rodos, 1480-1500. Jest to największa znana bombarda, jaka została stworzona. Wystrzeliwała granitowe kule o masie 260 kg, sama ważyła 3 325 kg. Znajduje się w zbiorach Musée de l'Armée.

Artyleria osmańska rozpoczęła ostrzał miasta z trzech stron. 28 czerwca sułtan Osmanów Sulejman I przybył na wyspę, aby przejąć osobiście dowodzenie nad swoimi wojskami. Potężna kanonada z dział, stopniowo wyrządzała w miejskich murach coraz większe szkody. Ponawiane tygodniami kolejne szturmy, z wielkim trudem odpierane były przez obrońców, zadającym mimo to dotkliwe straty Turkom.

Dnia 24 września Osmanowie przypuścili kolejny wielki szturm, niemalże zakończony powodzeniem. I tym razem joannitom udało się jednak odeprzeć przeciwnika. Atak kosztował Osmanów kilka tysięcy ludzi, w tym wielu janczarów. Kolejne dni to kontynuacja ostrzału artyleryjskiego i próby zakończonych niepowodzeniem szturmów.
Zdrada i rokowania pokojowe[edytuj]

Dnia 27 października 1522 r. kanclerz zakonu joannitów nakazał swojemu słudze, potajemnie przedostać się do obozu przeciwnika, któremu zamierzał poddać miasto. Przygotowywany spisek wydał się jednak a obaj mężczyźni oskarżeni zostali o zdradę i straceni. Walki o miasto toczyły się dalej, aż do końca roku, kiedy to sytuacja obrońców pozbawionych nadziei pomocy z zewnątrz stała się dramatyczna. W dniach 11-13 grudnia zarządzono zawieszenie broni, podczas którego doszło do rozmów z Turkami. Obrońcy odrzucili jednak tureckie żądania poddania miasta, wobec czego walki wybuchły na nowo. Kolejny szturm przeprowadzony 17 grudnia uszkodził znacznie wieżę obronną bronioną przez Hiszpanów. Przewidując bezcelowość dalszej walki, 22 grudnia joannici skapitulowali, otrzymując obietnicę swobodnego opuszczenia wyspy. Dnia 1 stycznia 1523 r. rycerze zakonni wraz z kilkoma tysiącami mieszkańców wyspy opuścili Rodos, kierując się na Kretę.
Podsumowanie[edytuj]

Oblężenie Rodos zakończyło się sukcesem Osmanów, którzy ponieśli jednak olbrzymie straty. Zdobycie wyspy było ważnym krokiem ku całkowitemu panowaniu w rejonie wschodniego Morza Śródziemnego. Joannici po wycofaniu się na Kretę, osiedlili się w końcu na Malcie, która w roku 1530 stała się ich nową bazą. Powstały na wyspie zakon maltański kontynuował ataki na miasta i okręty muzułmańskie. W roku 1565 Turcy rozpoczęli oblężenie Malty, zakończone jednak niepowodzeniem, dzięki świetnym umocnieniom twierdzy.

 "Kawalerowie Rodyjscy"

                
Zamek Joannitow na Rodos
                                                                                                         Zamek Joannitów na Rodos                        Polimerek ( GFDL )
        Zakon Szpitala św. Jana w Jerozolimie
        W roku 600 opat Probus został powołany przez papieża Grzegorza Wielkiego do wybudowania w Jerozolimie schroniska dla pielgrzymów podążających do Ziemi Świętej. W roku 800 budynek powiększono i dodano do niego bibliotekę. Niestety, 205 lat później fanatyczny kalif El Hakim zniszczył schronisko razem z trzema tysiącami innych budowli. Ostatecznie w roku 1023 kupcy z Amalfi i Salerno we Włoszech otrzymali pozwolenie od kalifa Harouna el Raszida na odbudowę hospicjum w Jerozolimie. Hospicjum wybudowano na terenie bractwa świętego Jana Chrzciciela i służyli w nim benedyktyni. W roku 1070 przeprowadzono reorganizację bractwa, tworząc nowy zakon rycerski – Zakon Szpitala św. Jana w Jerozolimie, który był później znany pod nazwą Kawalerowie Rodyjscy, a od 1530 roku Kawalerowie Maltańscy.[1] W jego skład wchodzili rycerze, medycy i duszpasterze.
        Zakony rycerskie były rządzone przez autonomiczne władze, na czele których stał wybierany dożywotnio wielki mistrz. Miał on do pomocy kilku w podobny sposób powoływanych urzędników, zawiadujących poszczególnymi aspektami życia zakonnego. Mnisi dzielili się na rycerzy, kapelanów i braci służebnych. Członkowie zakonów rycerskich ślubowali, podobnie jak wszyscy inni mnisi, ubóstwo, jednak nakaz ten pojmowano jako obowiązujący osobiście tylko zakonników. Zakon jako instytucja mógł posiadać zarówno własność ruchomą, jak i nieruchomą oraz ludność poddańczą, której rękoma uprawiano posiadane ziemie.
        W odróżnieniu od templariuszy (1119 r.) i krzyżaków (1190 r.), zakon joannitów miał od początku charakter międzynarodowy i przyjmowano do niego wszystkich szlachetnie urodzonych rycerzy katolickich bez względu na ich narodowość. Wstępując do zakonu składali oni śluby czystości moralnej, posłuszeństwa i ubóstwa, ale pozostawali braćmi świeckimi. Później wszystkie posiadłości zakonu były jeszcze dodatkowo podzielone na prowincje zwane „językami”, m.in.: Prowansja, Francja, Anglia czy Aragonia.
        Niepowodzenie drugiej krucjaty w latach 1147–1149 wywołało w Europie wrogie nastroje wobec jej organizatorów
i napór zjednoczonego świata islamu na Królestwo Jerozolimskie. Jego upadek był tylko kwestią czasu. Pod naciskiem Rzymu doszło do zorganizowania trzech poważnych wypraw, które nazwano później trzecią krucjatą, jednak śmierć cesarza Fryderyka, który dowodził krucjatą, spowodowała dezorganizację w szeregach. W efekcie końcowym tylko szczątki krucjaty dotarły do Palestyny, aby wziąć udział w walkach pod obleganą Akką, ówczesną siedzibą zakonu joannitów, a potem krzyżaków. Dwie kolejne wyprawy zostały zorganizowane przez króla francuskiego Filipa Augusta i anglo-normańskiego Ryszarda Lwie Serce. Obaj władcy, skłóceni jeszcze przed opuszczeniem Europy obrali drogę morską, zatrzymując się przez około pół roku na Sycylii. Gdy wyprawa Filipa Augusta dotarła ostecznie pod Akkę, flotę Ryszarda burza zapędziła na bizantyński Cypr, co zakończyło się opanowaniem wyspy przez krzyżowców i dalszą zwłoką w przybyciu do Palestyny.
        „Obsesja na punkcie odzyskania Ziemi Świętej trwała 200 lat i zakończyła się klęską. W latach 1096-1291 zorganizowano siedem wielkich wypraw krzyżowych i szereg mniejszych. Kiedy w 1291 roku w bitwie pod Akką padł ostatni bastion chrześcijaństwa w Ziemi Świętej, fakt ten nie wywołał żadnego istotnego oddźwięku. [...] Okropieństwa, jakimi wyprawy krzyżowe znaczyły drogę swego pochodu [...] usuwają na dalszy plan ich głębsze motywy. Zapał religijny łączył się
z buntem społeczeństwa nękanego falami głodu, zarazą i przeludnieniem. [...] Wpływy wypraw krzyżowych były bardzo rozległe. Królewstwo łacińskie w Jerozolimie (1099-1187) było pierwszym eksperymentem z cyklu budowania „zamorskiej Europy”. Wschodni rejon basenu Morza Śródziemnego ponownie otwarto dla handlu i żeglugi. [...] Zbiorowa tożsamość Kościoła łacińskiego uległa konsolidacji pod egidą papieża. Wyprawy krzyżowe dostarczyły ogromnego kapitału bohaterstwa
i ciekawości, który legł u podstaw rozwoju średniowiecznego romansu, filozofii i literatury. Ale także umocniły więź chrześcijańskiego Zachodu z feudalizmem i militaryzmem. Dały początek zakonom rycerskim. Z powodu fatalnego postępowania przedstawicieli Kościoła łacińskiego, a także wstrętu, z jakim Kościół grecki obserwował te złe uczynki, ponowne zjednoczenie chrześcijańskiego świata okazało się w praktyce niemożliwe. Przede wszystkim jednak krucjaty umocniły bariery dzielące chrześcijaństwo od islamu, zatruwając ich wzajemne stosunki, w których mieszkańcom Zachodu przypadła podwójna rola napastników i przegrywających.” [2]

        Przenosiny
        Kiedy Turcy w 1291 roku przepędzili joannitów z Jerozolimy, osiedlili się oni razem z templariuszami na Cyprze, skąd
w 1309 (lub w 1310 roku według innych źródeł) roku „przenieśli się” na Rodos. Przenosiny te okazały się możliwe, gdyż po likwidacji zakonu templariuszy papież przekazał ich ziemie joannitom i chociaż nie wszystkie posiadłości udało się przejąć, to
i tak nagły wzrost potęgi umożliwił szpitalnikom, pod wodzą bezwzględnego Foulques’a de Villaret [3], zorganizowanie najazdu na Rodos, będącego formalnie pod władzą Bizancjum. Pod koniec XIII wieku wyspa Rodos pozostaje na marginiesie politycznym i szczyci się wyłącznie wieloma pirackimi okrętami, rabującymi w basenie Morza Śródziemnego. Ponadto spośród trzech wielkich zakonów tylko joannici mieli jeszcze nadzieję na odzyskanie Królestwa Jerozolimy. Dlatego zdecydowali się osiedlić w basenie Morza Śródziemnego, podczas gdy krzyżacy i templariusze udali  się do Siedmiogrodu i Francji. Ostatecznie dysponując liczącą się na morzu flotą i błogosławieństwem papieża joannici zajęli i spacyfikowali całą wyspę Rodos, tworząc na jej terenie sprawnie zarządzane państwo zakonne.
        Sami joannici na swojej oficjalnej stronie internetowej za powód inwazji na wyspę podają XIII-wieczne piractwo mieszkańców Rodos, które było utrudnieniem dla chrześcijańskiej żeglugi. Owa chęć pomocy chrześcijanom i tępienia piractwa, a nie pozyskania nowych zdobyczy terytorialnych, miała być przyczyną ataku szpitalników na wyspę. W dniu 13 lipca 1306 roku mistrz zakonu Foulques’ de Villaret popłynął dwoma statkami na Rodos w towarzystwie 35 rycerzy i 500 żołnierzy piechoty. Jednak ten pierwszy atak nie powiódł się. Dopiero w 1309 roku joannici opanowali zamek Filerimos niedaleko ruin Jalisos, gdzie według legendy posłużyli się tą samą sztuczką, którą Odyseusz przechytrzył Polifema. Ale na otwarcie się przed nimi bram miasta musieli poczekać. Niespodziewany opór mieszkańców miasta i długie oblężenie nadszarpnęło znacznie finanse Zakonu. Ostatecznie jednak Rodos poddało się joannitom. Rycerze przesiedli się z koni na okręty, a ich państwo szybko stało się potęgą morską kontrolującą handel we wschodniej części Morza Śródziemnego i wspomagającą wzrost zamożności włoskich miast-państw.
        Podbój wyspy został entuzjastycznie powitany przez Zachód jako triumf ducha krucjatowego. Pikanterii dodawał całej sprawie fakt, że wyspę odebrano chrześcijańskim Grekom, którzy jednak nie sprawowali już wtedy faktycznej kontroli nad nią. Miało to też szczególne znaczenie wobec schizmy wschodniej (spór o Filioque), która przypieczętowała rozłam pomiędzy wschodnim i zachodnim chrześcijaństwem. Ostatecznie Rodos we władanie joannitów oddał i zatwierdził zarówno papież, jak
i cesarz Bizancjum, który czuł coraz wyraźniej zagrożenie tureckie, a nad wyspą i tak już dawno stracił kontrolę.

        Feudalno-katolickie porządki
        Początkowo joannici mieli problemy z „zaaklimatyzowaniem się do lokalnego elementu greckiego i stale byli atakowani przez małe grupy Turków, którzy nie byli szczęśliwi, mając w tak bliskim sąsiedztwie wojskowych mnichów” [4]. Gdy tylko szpitalnicy osadzili się na wyspie, zaczęli przebudowywać i rozbudowywać fortyfikacje. Zaczęły się też prześladowania lokalnej społeczności greckiej. Rycerze doprowadzili do zerwania ich kontaktów z Konstantynopolem. Później, gdy zaczęło się „zjednoczenie” kościoła, szpitalnicy zatroszczyli się, aby stanowisko patriarchy Rodos pozostało nieobsadzone do połowy XV wieku.
Rodos   (zdj. L. Watrobski)        Do dziś zachował się po rycerzach Pałac Wielkiego Mistrza, średniowieczne bramy, mury
i zabudowania, których próżno byłoby szukać na innych greckich wyspach. Ponadto joannici przebudowali port, kształtując dwa nadbrzeża – zewnętrzne i wewnętrzne. Wewnętrzny port, tzw. Port Galer, zamykał zatokę wąskim przejściem strzeżonym przez fort Św. Mikołaja. W zewnętrznym porcie były dwie wieże św. Michała, znane też pod nazwą Wież Arabów lub Wież de Naillac. Zbudowali też trzecią wieżę znaną pod nazwą Wieży Wiatraków. Pomiędzy nadbrzeżami portów rozciągnięto ogromny łańcuch, który miał chronić i blokować porty. Samo średniowieczne miasto Rodos zostało zbudowane na planie półkola wokół portów i było chronione przez podwójny mur z 13 wieżami i 5 chroniącymi bastionami. Rycerze z Francji, Anglii, Włoch i Niemiec pozostawili też po sobie średniowieczną ulicę z karczmami i zajazdami narodowymi oraz niewątpliwie przyczynili się do rozkwitu wyspy w czasie rozbicia terytorialnego pozostałych obszarów Bizancjum. Nie należy jednak zapominać, iż wyspa rozkwitała pod feudalnym jarzmem, którego wcześniej Grecy nie znali, i pod jurysdykcją rzymskiego papieża, a przecież Rodyjczycy byli wyznania prawosławnego.To, co niewąpliwie poprawiało pozycję Rodyjczyków, to fakt, iż jako dobrzy żeglarze w takim charakterze mogli najmować się krzyżowcom i fakt, że wojujący katolicyzm nie był jednak wojującym islamem. Ale ten ostatni miał już wkrótce nadejść i przetoczyć się przez wyspę, pozbawiając ją wolności politycznej, kulturowej i religijnej na długie stulecia. Tak, jak cała Grecja
i wschodnie rubieże Bizancjum, tak i Rodos ostatecznie nie oparło się atakom Turków, chociaż Mehmedowi II, zdobywcy Konstantynopola, nie udało się pokonać joannitów. Dokonał tego dopiero jego syn, Sulejman Wspaniały.

        Wschodni bastion
        Sułtan Mehmed II nie miał zamiaru długo tolerować w swoim boku ciernia, którym niewątpliwie byli Kawalerowie Rodyjscy. Oblężenie Rodos w 1480 roku stało się najbardziej nagłośnionym wydarzeniem swoich czasów. Konfrontację Imperium Tureckiego i zakonu widziano w świecie chrześcijańskim w kategoriach walki dobra z wcielonym złem i nadawano jej sens głęboko symboliczny. Tak, jak wcześniej uważano fakt zdobycia Rodos przez zakon joannitów za dowód supremacji katolickiego Kościoła nad prawosławnym i potwierdzenie nieomylności w prawdach wiary rzymskiego papieża. Zachód początkowo nie doceniał zagrożenia ze strony Turków, poniekąd ciesząc się z upadku Bizancjum i zdobycia wschodnich bastionów dla katolicyzmu – Cypru i Rodos.
Ta satysfakcja z pyrrusowego zwycięstwa przesłaniała zagrożenie napierającego islamu i zniekształcała osąd sytuacji. Dawne zatargi pomiędzy kościołami w chwili zagrożenia powinny były pójść w niepamięć, tymczasem dolały oliwy do ognia. Faktem jest przecież, że Zachód wielokrotnie zignorował prośby Bizancjum o pomoc, a kiedy wreszcie znikoma pomoc nadeszła, było już za późno... Los Bizancjum był przesądzony. Szybko jednak Zachód przekonał się, że Turcy, zdobywszy Konstantynopol, nie zawahają się kroczyć dalej.
        Turcy po raz pierwszy uderzyli na Rodos w 1480 roku. Przeciwko liczącej, wedle ostrożnych szacunków, 10 do 15 tysięcy ludzi armii tureckiej Zakon Rodyjski wystawił 600 rycerzy i od 1500 do 2000 zaciężnych żołnierzy. Turcy splądrowali wyspę i przystapili do oblężenia stolicy. Rodyjczycy przetrzymali oblężenie i w rozstrzygającej bitwie zadali Turkom ogromne straty, zabijając od 3500 do 5000 wrogów oraz zmuszając resztę do panicznej ucieczki. Straty wśród kawalerów były stosunkowo niewielkie. W ówczesnych opisach oblężenia i bitwy nieustannie mówi się o cudownych zjawiskach, które pomogły rycerzom odeprzeć wroga. Faktem jest, że do dziś trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź, dlaczego doświadczona w zdobywaniu Konstantynopola armia uległa o tyle słabszemu przeciwnikowi. Rodos i Kawalerowie Rodyjscy znaleźli się na ustach całej Europy. Praktyczny skutek tego był taki, że na wyspę posypał się deszcz pieniędzy i darów rzeczowych, a na służbę do zakonu ściągali awanturnicy z całego kontynentu.

        Turecki konflikt dynastyczny
        W roku 1481 wyspę nawiedziło potężne trzęsienie ziemi, całkowicie burząc mury i fortyfikacje, których wcześniej nie zdołali zniszczyć Turcy. Kataklizm zniszczył też plony, stawiając wyspę i jej mieszkańców w bardzo trudnej sytuacji. Mehmed II zmarł podczas przygotowań kolejnej wyprawy przeciwko wyspie, tak więc kawalerowie mieli czas na odbudowę zniszczonych umocnień.
        Rodos i Kawalerowie Rodyjscy są także „zamieszani” w konflikt dynastyczny w Turcji w XVI wieku. „Po zgonie Mehmeda II [...] wielki wezyr pragnął tronu dla Cema, jednego z synów Mehmeda, gdy janczarzy obwołali sułtanem jego brata Bajezida, gubernatora Amasyi. Janczarzy okazali się silniejsi, wielki wezyr głową zapłacił za wierność Cemowi, a tron objął Bajezid II (1481-1512). Cem próbował utrzymać się w Bursie, potem na jakimś skrawku imperium, aż pokonany zbiegł na Rodos. Kawalerowie z Rodos [...] przygarnęli pretendenta, a następnie wysłali go do Francji. [...]gdzie przez długie lata stanowił obiekt intryg dyplomatycznych skierowanych przeciwko Turcji [...]” [5]
        Kawalerowie Rodyjscy mając w swoich rękach pretendenta do tureckiego tronu, próbowali układać się z Bajezidem II. W ten sposób dzięki swojej zręcznej dyplomacji opóźnili ostateczny atak Turków na wyspę. Już wtedy staje się wiadome, że na dłuższą metę Kawalerowie Rodyjscy nie są w stanie bronić ostatniego bastionu zachodniego chrześcijaństwa na wschodzie – Rodos, przed atakami przeważających sił tureckich. Polityczno-dyplomatyczna intryga z Cemem i wieloletnie układy oraz rozmowy z Bajezidem II tylko opóźniają, ale nie powstrzymują tureckiego pochodu na zachód.

        Trzy dni po dniu św. Jana
        W latach 1498–1500 Rodos nawiedza straszna zaraza, dziesiątkując populację wyspy, co opisuje w swoim wierszu nieznany nam bliżej rodyjski poeta Emanuel Georgilas Limenites.W następnych latach rodyjskie wioski są coraz bardziej narażone na tureckie ataki, jednak kolejne zwycięstwa nad Turkami w 1503 i 1510 roku ugruntowały sławę szpitalników. Tymczasem na arenę dziejów wstąpił syn Mehmeda, Sulejman zwany Wspaniałym, który doskonale rozumiał nie tylko strategiczne, ale i także psychologiczne znaczenie Rodos dla świata chrześcijańskiego. W 1521 roku wysłał Mistrzowi zakonu list z propozycją poddania wyspy i jej opuszczenia lub przyjęcia tureckiego zwierzchnictwa - kości zostały rzucone.
        Turcy pojawili się na Rodos 3 dni po dniu św. Jana w 1522 roku w znacznie większej sile niż poprzednio. Zaś załoga Rodos nie była większa niż podczas oblężenia 40 lat wcześniej. Przeciwko 200 tysiącom Turków, 103 galerom i 300 innym okrętom, dowodzonym przez szwagra Sulejmana – Mustafę Paszę walczyło 650 rycerzy i 7 tysięcy najemników. Ocalało zaledwie 180 rycerzy. 28 lipca na Rodos przybył sam Sulejman Wspaniały, aby dowodzić atakiem na wyspę. 4 września Turcy wysadzili dwa bastiony angielskie, ale pomimo poważnych uszkodzeń w fortyfikacji raz jeszcze zostali odparci. Jednak po sześciu mięsiącach wyczerpujących walk zapadła decyzja, aby ocalić co jeszcze możliwe i poddać wyspę. Widząc zbliżającą się klęskę, mieszkańcy Rodos zwrócili się do sułtana z prośbą o gwarancję nietykalności w razie kapitulacji – to tylko rozwścieczyło sułtana, który z jeszcze większą agresją zaczął szturmować miasto.
        20 grudnia rycerze musieli się poddać. Delegacja łacinników i Greków zgodziła się na kapitulację na warunkach sułtana 22 grudnia 1522 roku. Turcy pozwolili odpłynąć rycerzom na statkach, z bronią, dobytkiem i archiwum zakonnym w przeciągu 12 dni. Większość Greków rodyjskich broniących wyspy razem z joannitami została zamordowana, mimo iż wcześniej sułtan obiecał, że każdy Grek, który zechce opuścić wyspę, może to uczynić w przeciągu trzech lat. Zagwarantował również, że żaden z kościołów nie zostanie zbezczeszczony ani zamieniony na meczet oraz podatki nie ulegną zmianie przez okres 5 lat. Dość hojne warunki kapitulacji nie zostały jednak dotrzymane, z wyjątkiem obietnicy danej joannitom. Kawalerowie Rodyjscy ostatecznie przenieśli się na Maltę, a wyspa Rodos została zdobyta w 1522 roku przez Turków, w których rękach pozostała do czasu podbicia przez Włochy w 1912 roku. Dopiero po drugiej wojnie światowej wyspa powróciła do Grecji.
        Zdobycie Konstantynopola w 1453 roku, które wywołało wstrząs w całym świecie zachodnim, pomimo osłabienia Cesarstwa Wschodniorzymskiego było wielkim wyczynem militarnym i zaledwie kolejnym krokiem na drodze podbojów osmańskich. W basenie Morza Śródziemnego sygnałem podjętej na nowo ekspansji Turków, której napór miał osłabnąć dopiero po roku 1715, stał się atak na Rodos i kapitulacja joannitów w 1522 roku.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz