piątek, 7 czerwca 2013

wszędzie oszuści

Statyny, “Nie, dziękujemy”. #2
Dr Jerzy Jaśkowski
Polska
2013-06-05
Nauka i technologia
Kontynuacja artykułu: Statyny, “Nie, dziękujemy”. #1

Jak się okazuje aż 25% całkowitego cholesterolu znajduje się w naszym mózgu. Pamiętać także należy, że 75% CHOLESTEROLU PRODUKJE NASZA WĄTROBA. Jeżeli wiec kardiolodzy tak zalecają stosowanie statyn, które zmniejszają wielkość cholesterolu, to może to jest wyjaśnienie dlaczego ONI łatwiej przyjmują informacje zawarte w reklamowych biuletynach przemysłu farmaceutycznego aniżeli wiedzę zawartą w opracowaniach naukowych. Informacje zawarte w biuletynach reklamowych tak jak każdą reklamę czyta się łatwo i przyjemnie. A nad pracą trzeba pomyśleć, a to przy braku cholesterolu jest ciężkim wysiłkiem. A jeszcze przebywanie w niewentylowanych pomieszczeniach o dużej koncentracji CO2 może dopełnić reszty.

Materiał nt skażenia CO2 i fluorem:


Pierwsza sprawa dotyczy hemodynamiki. Posiadamy dwa naczynia prawą i lewą komorę serca połączone zestawem rurek zwanych tętnicami i rurkami, zwanymi żyłami. Blaszki cholesterolowe usadawiają się tylko i wyłącznie w rurkach zwanych tętnicami. Nie znaleziono nigdy przypadku takiej blaszki w żyłach! Podstawowe prawo fizyki; prawo naczyń połączonych mówi, że przepływ z jednego naczynia do drugiego będzie zawsze dążył do wyrównania. Jeżeli w jakimś miejscu zwęzimy średnicę naczynia, to nic się nie stanie tylko zwiększy się szybkość przepływu cieczy w tym miejscu. Jak się zwiększy szybkość przepływu to ilość tlenu dostarczanego przez krwinki także się zwiększy. I jak tutaj wyjaśnić przy pomocy teoryjki cholesterolowej powstanie zawału w 99% tylko i wyłącznie w lewej komorze? Tego, kto [i na jakiej podstawie] stwierdził, że ilość krwi docierającej do akurat tylko lewej komory serca się zmniejszy, nie można do dnia dzisiejszego znaleźć. Szybko się ukrył. Oczywiście w przypadku zwężenia średnicy naczynia, opór wzrośnie do 4 potęgi ale to wpłynie tylko na pracę serca. Jeżeli praca okaże się niewystarczająca to w jednym naczyniu pozostanie więcej płynu aniżeli w drugim. Każdy lekarz i nie lekarz łatwo może to zaobserwować sprawdzając obrzęki. Jak wiadomo, woda zawsze gromadzi się w najniższych poziomach czyli w nogach. Jeżeli więc po całym dniu mamy spuchnięte stopy to wiadomo, że serduszko słabnie. Wystarczy zadać sobie dwa pytania aby potwierdzić rozpoznanie. Pytanie pierwsze brzmi: czy po nocy obrzęki mijają. Jeżeli tak to na pewno coś z sercem. Drugie pytanie: czy musimy w czasie nocy wstawać i udawać się do toalety. Ta sama zasada naczyń połączonych: woda z nóg w czasie snu spływa do nerek i powoduje częstsze oddawanie moczu. Czym bardziej “zmęczone” serce tym szybciej po zaśnięciu wstajemy pierwszy raz oddać mocz. Dodatkowo w ciągu dnia możemy sprawdzić tętno czyli puls. Normalnie powinien mieścić się w zakresie 70 - 90 uderzeń na minutę. Wzrost szybkości tętna jest dowodem uszkodzenia mięśnia sercowego. Oczywiście wzrost ten obserwować należy w czasie spokojnej normalnej pacy, a nie w czasie biegu za tramwajem. W czasie biegu puls może wzrosnąć nawet do 120- 140 uderzeń, ale powinien po kilku minutach powrócić do stanu wyjściowego. Żadne zwężenie tętnicy nic tutaj nie spowoduje. Jeżeli wystąpi ból za mostkiem w takiej sytuacji to świadczy, że dochodzi do zakwaszenia przemiany w mięśniu serca. Odkrył to już Otto Heinrich Warburg w 1931 roku i dostał za to nagrodę Nobla. Dziwnie szybko  wydarzenie to okryto niepamięcią.

U osób zmarłych z rozpoznaniem klinicznym zawału mięśnia serca badania sekcyjne  wcale nie wykazują blaszek miażdżycowych zamykających tętnice. Na ponad 10 000 sekcji wykonanych w USA z powodu zawałów stwierdzono blaszki miażdżycowe tylko u podstawy serca, natomiast sam zawał na szczycie serca.

Tak więc brak podstaw naukowych mówiących o tym, że nadmiar cholesterolu szkodzi. Wręcz przeciwnie:  jego niedobór może być przyczyną różnych dolegliwości z demencją włącznie. W latach 60 - 70 ubiegłego wieku uważano, że poziom 250 mg jest jak najbardziej prawidłowy. Uwagę lekarzy przykuwała dopiero wielkość powyżej 300 - 350 mg. Poprzez głosowanie w latach 80 ustalono prawidłowy poziom cholesterolu najpierw na 200 mg, po kilku latach na 150 mg, a obecnie chcą obniżyć do 100 mg. Jedno jest pewne po takiej obniżce większość społeczeństwa nie będzie miała problemów intelektualnych, ponieważ przestanie myśleć. I może o to właśnie chodzi?

Ad rem.
Badania wykazały, że cholesterol w połączeniu z siarką tworzy siarczany bezpośrednio odpowiedzialne za krzepliwość krwi. Brak cholesterolu zwiększa prawdopodobieństwo i częstotliwość powstawania w sprzyjających warunkach zakrzepów. Czyli czym niższy poziom cholesterolu tym łatwiej o zakrzepy.
W okresie ostatnich ok. 30 lat stwierdzono, że choroby tętnic spowodowane są nadmiarem cukrów, szczególnie chlorowcopochodnych fruktozy. To tworzy uszkodzenia w ścianach naczyń. Cholesterol jest po prostu rodzajem plastra na takie uszkodzenia. Pamiętam nowo narodzone dzieci mające cholesterol po wyżej 300 mg i żyjące długo i szczęśliwie oraz osoby umierające na zawał o poziomie cholesterolu w granicach 130. Statyny powodując wzrost odporności na insulinę przyczyniają się do występowania cukrzycy, szczególnie typu 2.

Drugim mechanizmem powstawania cukrzycy jest wyrzucanie cholesterolu. Jak spożywa się posiłek obfity kalorycznie, to nadmiar kalorii w naszej wątrobie zmienia się na cholesterol i trójglicerydy. Ale statyny blokują powstawanie cholesterolu więc wątroba zwraca cukier do krwioobiegu podwyższając jego koncentrację. Statyny przyczyniają się do obniżenia poziomu koenzymu Q 10 odpowiedzialnego za usuwanie wszelkiego rodzaju trucizn z organizmu. Inna nazwa koenzymu Q 10 to ubichinion. Najwięcej koenzymu Q 10 jest w mitochondriach. Mitochondria są to takie małe fabryki energii dla komórki. Jeżeli zmniejsza się poziom cholesterolu, to maleje także ilość koenzymu Q 10 w mitochondriach i fabryka produkuje mniej energii. Uszkadzanie mitochondriów powoduje także wzrost wolnych rodników. Wolne rodniki jeszcze bardziej uszkadzają komórki. A to doprowadza do kwasicy w mięśniach np. serca.

Odpowiedni poziom ubichinonu chroni komórki mięśnia sercowego przed miopatia [uszkodzeniem mięśnia serca]. Zablokowanie produkcji cholesterolu wpływa także na zablokowanie szlaku mewalonianu tj. głównej drogi zarządzani hormonami sterydowymi w organizmie. Wiemy, że aż 75% cholesterolu jest produkowanego w wątrobie co ma bezpośredni wpływ na produkcję insuliny, czyli optymalizacja cholesterolu zapobiega cukrzycy. Z cholesterolu powstaje także witamina D.Odpowiedni poziom witaminy D zapobiega między innymi rozwojowi raka piersi i jajników u kobiet.

Najciekawsze jest to, że pomimo takiej walki z cholesterolem jako przyczyną zawału mięśnia serca, zawał stał się mordercą numer jeden na świecie. Przypomina to trochę anegdotę, że Anglia w czasie wojny będzie walczyła do ostatniego Polaka. Kardiolodzy bez względu na badania medyczne “fuszerują” chorych statynami do ostatniego żywego pacjenta. Na przestrzeni ostatnich 50 lat, liczba zgonów z powodu zawałów serca zwiększyła się ponad 10 krotnie, a liczba zgonów z powodu raka tylko 2 krotnie. [dane  dotyczą USA]  Jednocześnie liczba osób z uszkodzeniami tętnic w ciągu ostatnich 100 lat tylko się podwoiła, a w okresie tych samych 100 lat liczba zgonów z powodu zwałów wzrosła aż 100 razy. W okresie 2000 do 2008 roku liczba chorych ze zdiagnozowaną chorobą Alzheimera  wzrosła o 66%, ale zyski ze sprzedaży jednego tylko leku obniżającego poziom cholesterolu LIPITOR wzrosły o 246% z 5 miliardów dolarów w roku 2000 do 13 miliardów w roku 2008. Ten zysk to wynik twojej niewiedzy Drogi Czytelniku. Jak to mówią: głupi zawsze musi płacić.

Opublikowane w 2009 roku w American Hearth Journal wyniki badań 137 000 pacjentów leczonych z powodu zawału serca wykazały, że 75%  spośród nich miało prawidłowy poziom cholesterolu. Ciekawym jest także fakt, że polscy kardiolodzy nie przedstawiają ŻADNYCH prac wykazujących odlegle wyniki  takiego obniżania poziomu cholesterolu, czasu przeżycia tych chorych, występowania chorób współistniejących.

I takich mamy tzw. specjalistów, którzy robią wszystko aby tego społeczeństwo nie wiedziało. Dowodem, że ani ruch, ani cholesterol nie mają żadnego znaczenia w powstawaniu zwału są poniższe dane.
- Inwalidzi przykuci do wózków, łóżek, nie uprawiający żadnego sportu wcale nie mają częściej zawałów aniżeli średnia populacji.
- Nadwaga nie ma żadnego większego znaczenia w powstawaniu zwału: śmiertelność w skutek zawału osób szczupłych jest większa aniżeli otyłych.
- Ryzyko zawału u osób z cukrzycą jest większe ale z powodu zakwaszenia przewlekłego, a nie chorób naczyń serca.
- Brak różnic w częstotliwości zawałów pomiędzy palaczami i niepalącymi. Wśród zawałowców było więcej niepalących.
- Stosunkowo często pojawiają się nagłe zgony sercowe u młodych sportowców tzw. przetrenowanych czyli mających przewlekłe zakwaszenie mięśnia sercowego.

Już Manfred von Ardenne w latach 70-tych ubiegłego wieku udowodnił, że skrzeplina powstaje po ustaniu przepływu, jako skutek, a nie przyczyna choroby. Dlaczego nasze tuzy kardiologii o tym nie wiedzą?

W takiej sytuacji rutynowe podawanie antykoagulantów jest błędem sztuki. Każdy kończący III rok nauki medycyny wie, albo przynajmniej powinien wiedzieć, że krew krzepnie tylko po opuszczeniu naczyń krwionośnych albo po ustaniu krążenia. Jest to związane z oddziaływaniem elektrostatycznym. Wielkie zdziwienie więc budzi podawanie antykoagulantów jako rutynowego postępowania po zawale. Jest to wyraźne zaprzeczenie wcześniej zdobytej wiedzy. Jednocześnie pokazuje jak dobry marketing, czyli ogłupianie ludzi, wpływa na lekarzy.

W Polsce “oszacowano” [bardzo modne ostatnio słowo w kręgach naukowo inaczej], liczbę osób z podwyższonym cholesterolem wymagających podawania statyn na 18 milionów, czyli praktycznie co druga osoba powinna płacić ten podatek. [Ogólnopolskie Badanie Rozpowszechniania Czynników Ryzyka Chorób Układu Krążenia NATPOL 2011- już piszą “z amerykańska” ,duże litery poszczególnych wyrazów - widać szkołę Rockeffelera]. Polska to obecnie ok. 36 milionów ludzi. Odliczając dzieci i młodzież, stanowi to ponad 10 milionów osób, czyli praktycznie każdy musi kupować statyny wg naszych "ekspertów” kardiologicznych. Już ściągają z rynku NFZ ok. 2 miliardów złotych. To ile by zarabiali gdyby udało się zmusić resztę do kupowania statyn?

Ale mamy także tytuły: “Leczenie zwałów: intratny biznes czy unikalny system za niewielkie pieniądze”. Tym bardziej, że leczenie zachowawcze, [lecz odmienne aniżeli w Polsce stosowane] daje śmiertelność rzędu 4 %, a stosowane w Polsce typu by-passy czy stenty to śmiertelność rzędu 47 %.

Musisz sam się domyśleć Czytelniku co jest przyczyną takiego a nie innego postępowania specjalistów inaczej. Ale oni tylko wypełniają procedury wymyślone przez urzędników.

Tak więc podsumowując, Jeżeli chcesz mieć
1. Uszkodzenie wątroby
2. Szybko postępująca utratę pamięci, demencję, amnezję,
3. Cukrzycę typu 2,
4. Osłabienie mięśniowe,
5. Zaćmę,
6. Zaburzenia seksualne,
7. Niedokrwistość,
8. Wzrost ryzyka zachorowania na raka,
9. Okazję porzeniesienia się do domu opieki społecznej.

KUPUJ I SPOŻYWAJ PRZEPISYWANE TOBIE STATYNY. [Takie informacje kazał umieścić w ulotkach  statyn Amerykański Urząd Kontrolny FDA].

Pamiętaj:
na każde 100 osób po 50 roku życia co najwyżej jedna może potrzebować leku o nazwie statyny. Statyny są kwalifikowane przez FDA jako powodujące poważne wady wrodzone płodów i nie powinny być stosowane prze kobiety nawet planujące ciążę. I kończąc pragnę dodać, że twardnienie tętnić jest związane z fluorem co jednoznacznie wpływa na uszkodzenie serca. Absorpcję fluoru w tętnicach wieńcowych wykazano u 46% pacjentów. A czy kiedykolwiek jakikolwiek kardiolog dał zlecenie na badanie poziomu fluoru choremu na dusznicę bolesną? A czy jakikolwiek przedstawiciel tzw. Zdrowia Publicznego wprowadzał badania fluoru z taką samą gorliwością jak zajmuje się sprzedażą szczepionek?

Czekam na informację.

Toksyczne szczepienia. Wywiad z doktorem Jerzym Jaśkowskim:


OGLĄDAJ DALEJ>>>

Chcesz być zdrowy: pij mleko od krowy, jedz chleb z masłem, [nie daj się nabierać na żadne margaryny] do późnej starości.


PS. 1. Od  maja 2012 roku ginie w internecie cała masa publikacji – pojawia się tekst : strona error albo pojawiają się napisy “W twoim kraju zabronione”. Error 503 Service Unavailable, No ale oczywiście żadnej cenzury nie ma!?
PS. 2.  Jest jeszcze jeden problem z zakresu Zdrowia Publicznego. Dlaczego specjaliści z tego zakresu nie informują kolegów lekarzy, społeczeństwa o nowej chorobie jaka pojawiła się ok. 20 lat temu w związku z eksperymentami związanymi z walką z rzekomymi zmianami klimatu. Od  20 lat w piśmiennictwie medycznym USA, a także Rosji istnieje pojęcie choroby MORGELLONS. Choroba ta związana jest z rozsypywaniem tzw. trwałych smug na niebie. Jak wiadomo w Polsce rozpoczęto rozsypywanie tlenków baru, aluminium, stronty na niebie w 2003 roku. Dlaczego w Ministerstwie Zdrowia, NFZ, GIS i wszelkiej maści instytucjach Zdrowia Publicznego panuje cisza?
PS. 3. Uwaga dotycząca tranu. W sprzedaży znajdują się różne formy tranu. m.in tzw norweski, nie wiem czy nie jest on otrzymywany z dorszy hodowlanych w sztucznych basenach we fiordach i karmionych nie wiadomo czym. Podejrzenie moje wzbudził fakt, przyjmowania tranu przez chorych i zanotowany spadek poziomu witaminy D. Czytelników posiadających informację na temat otrzymywania tego tranu proszę o kontakt. Działa tutaj prawdopodobnie taki sam system jak w przypadku zakupu proszku do prania w Niemczech czy Anglii i tej samej firmy w Polsce. Te różnice w jakości towaru dotyczą także, kawy, herbaty, kosmetyków itd. itd.
PS.4 Tzw. czasopisma recenzowane nie stanowią wyższej jakości naukowej. Powstały tylko i wyłącznie aby ułatwić tzw. biały wywiad gospodarczy. W takim czasopiśmie nigdy nie ukaże się praca w jakikolwiek sposób uderzająca w wielki przemysł. Nie po to przemysł powołuje wydawnictwa“naukawe” aby działać przeciwko sobie!!!


Kontakt: jjaskow@wp.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz