Arkadij Babczenko to bardzo zdolny rosyjski pisarz. Politycznie – aktywista demokratycznej, antyputinowskiej opozycji. Służył w wojsku w czasie obu wojen czeczeńskich, napisał potem najbardziej chyba wstrząsającą książkę o tym konflikcie - „Rosjanin na wojnie”.
A wczoraj, po wysłuchaniu przemówienia Putina w Dumie, napisał tak:
No i co? Wszyscy słuchaliście? Wszyscy usłyszeliście to, co najważniejsze? Nie, najważniejsze było nie to o Krymie. Krym – to już nieważne, to temat dnia wczorajszego. To całe „powrót do ojczystego portu”, „nie chcemy konfrontacji”, „pragniemy widzieć Ukrainę silną i wolną”, „Krym nigdy nie będzie banderowski” – to wszystko bla-bla dla naiwnych.Najważniejsze powiedziano nie o Krymie. Najważniejsze zdanie w całym przemówieniu, a w zasadzie nawet nie zdanie tylko dwie główne frazy, dwie najważniejsze kotwice, które będą teraz określać życie w naszym kraju, to było tych osiem słów – „pewnego rodzaju V kolumna” i „zdrajcy narodowi różnego gatunku”.Narodowi zdrajcy…Wiecie, o kim on tak mówił.O nas i o was.To my i wy jesteśmy teraz zdrajcami narodowymi, moi przyjaciele.To właśnie z mównicy parlamentu ogłosił sam prezydent naszej wspólnej Ojczyzny.To ja, weteran dwóch wszczętych przez mój kraj wojen jestem teraz, według prezydenta tegoż mojego kraju – zdrajcą narodowym.I wy wszyscy, moi drodzy przyjaciele i koledzy.Wszyscy, którzy byli na marszu (wielkiej demonstracji antyputinowskiej i antywojennej w Moskwie kilka dni temu – PS). Wszyscy, którzy do dziś, na skutek ich przeoczenia, pracują w mediach. Albo pracowali do momentu, kiedy tych mediów nie zamknęli (w ostatnim czasie władze w Moskwie różnymi metodami doprowadziły do likwidacji lub zamilknięcia kilku mediów opozycyjnych – PS). Wszyscy, którzy nie chcą wojny. Wszyscy, którzy nie chcą strumienia trumien ze swoimi dziećmi. Wszyscy, którzy popierają wolne wybory i ludowładztwo. Wszyscy przeciwni korupcji i złodziejstwu. Wszyscy, którzy po prostu – wiem, że to brzmi banalnie – pragną wolności.Wszyscy wy jesteście zdrajcami narodu. Tak dziś powiedział Putin.Herszt wytyczył kierunek działań swoim bandziorkom. Kierunek polityki wewnętrznej został określony.Myślę, że do represji – mam na myśli masowe represje – zostało już bardzo mało czasu. Oni już po prostu nie mogą pójść w innym kierunku. To droga jednokierunkowa. No, a dalej będzie jak w podręczniku – czystki, pogromy, wojna, potem wojna domowa, a potem – już destrukcja i rozpad.”
Tyle Babczenko. Warto dodać, że w swoich prognozach nie jest on odosobniony. Bardzo wielu rosyjskich opozycjonistów przewiduje ostre i dość masowe represje. Zdaniem sporej ich części cała krymska awantura była pomyślana również i dlatego – aby władza miała wreszcie i pretekst, i społeczne przyzwolenie dla wprowadzenia pełnego systemu policyjnego; być może wręcz dla odrzucenia ostatnich pozorów demokracji.
Jeśli tak myślący mają rację, to nie tylko nad Rosję, ale nad cały nasz rejon Europy nadciągają bardzo ciemne chmury. Ciemniejsze, niż dotąd chcieliśmy myśleć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz