czwartek, 21 listopada 2013

Węgrzy dają Polakom wyjątkowy przykład patriotyzmu i szacunku Ojczyzny

Dodano: 20.11.2013 [21:02]
TYLKO U NAS! Węgrzy dają Polakom wyjątkowy przykład patriotyzmu i szacunku Ojczyzny - niezalezna.pl
foto: Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
Specjalnie dla czytelników portalu niezalezna.pl publikujemy wygłoszone w węgierskim parlamencie przemówienie z okazji polskiej Święta Niepodległości. O wieloletniej przyjaźni polsko-węgierskiej mówił Gergely Gaal, poseł Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP), formalnego koalicjanta Fideszu.

Poniżej publikujemy pełną treść przemówienia:

Przyjaźń to jedna z najważniejszych międzyludzkich więzi. Jak to już w epoce starożytnej sformułował był Seneka: “Dobry los zjednuje nam przyjaciół, zły - wystawia ich na próbę.”

Przyjaźń wszelako nie łączy li tylko osób, ale i całe narody. Jeden z najoczywistszych na to dowodów stanowi trwający nieustannie od tysiąca lat, stabilny związek pomiędzy narodami polskim i węgierskim, który tak wiele już razy poddawany bywał przez dobry i zły los próbom, lecz nawet w najbardziej złowieszczych okresach naszych dziejów wychodził z nich zawsze zwycięsko. 

Przyjaźń pomiędzy naszymi dwoma narodami hartowała się w ciągu walk toczonych o wolność, podczas wojen i w czasie pokoju, pod uciskiem dyktatur oraz po okrojeniu naszych krajów przez mocarstwa, była zawsze na przestrzeni dziejów żywą rzeczywistością i żywa jest także i dziś.

Opinia publiczna obydwóch krajów łaknie nawzajem informacji na swój temat, stąd też interesujący się życiem publicznym i zagadnieniami polityki zagranicznej Węgrzy są najlepiej zorientowani w kwestiach stosunków politycznych właśnie w kontekście Polski. Znamy nawzajem historie swych państw oraz niezliczone punkty wspólne w tychże dziejach, jesteśmy członkami tych samych militarnych, gospodarczych i politycznych struktur. Obydwa narody ucierpiały ze stronyludobójczych dyktatur dwudziestego wieku, niemniej także i dzisiaj potrafimy występować razem w obronie wartościnaszej zachodniej, zakorzenionej w chrześcijaństwie cywilizacji. Łącząca nas więź zdeterminować może zatem nie tylko los naszych krajów, ale i przyszłość całego regionu, o ile na fundamencie zazębiającej się w wielu punktach, wspólnej przeszłości postaramy się budować wspólną przyszłość.

Drogie Koleżanki Posłanki i Koledzy Posłowie!

Przyjaźń trzeba jednakże pielęgnować, by przetrwała i wciąż się umacniała. Dlatego istotnym jest, byśmy dzielili wraz z przyjaciółmi trudy czasów dla nich ciężkich oraz pamiętali nawzajem o swych ważnych świętach.

Wczoraj, rozpamiętując polską historię, mogliśmy wspominać jedno z takich właśnie wydarzeń, które zadecydowało zarazem o losie całego regionu. Jest zgodne z duchem naszej przyjaźni, byśmy również tutaj, w węgierskim Parlamencie, choćby i kilkakrotnie, nadmienili o największym święcie narodowym naszych polskich braci, o ich Święcie Niepodległości.    

W historii Polski 11 listopada uznaje się za umowną datę ponownego wywalczenia niepodległości, symbol patriotyzmu i samoświadomości narodowej. Polskie Święto Niepodległości wiąże się z datą 11 listopada 1918 roku, kiedy to Polska po 123 latach niewoli i ucisku ze strony trzech zaborców odzyskała wolność i niepodległość.
 
Licząc więc od trzeciego rozbioru Polski do chwili, w której Polacy mogli na powrót obudzić się we własnej ojczyźnie, upłynęły 123 lata, które wypełnione były walką o wolność. Od tego momentu możemy mówić o II Rzeczypospolitej Polskiej, która utrzymała się aż do końca drugiej wojny światowej.

Owo wydarzenie, którego rocznicę dziś świętujemy, w dużej mierze zawdzięczamy legendarnemu przywódcy walki o niepodległość, pierwszej głowie II RP, urodzonemu w 1867 roku marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu. Nie jest kwestią przypadku, iż budapesztańczycy już w rok po śmierci marszałka - który w pierwszej połowie XX wieku wzbudził w licznej rzeszy ludzi podziw swymi zdecydowanymi wystąpieniami - mogli oddać mu cześć pod poświęconą mu tablicą pamiątkową.
 
Józef Piłsudski z olbrzymią energią toczył bój o zorganizowanie własnych polskich sił zbrojnych, bez których nie wyobrażał sobie urzeczywistnienia ostatecznego celu: stworzenia suwerennego państwa polskiego. Dzięki swej charyzmatycznej osobowości stał się on faktycznym przywódcą odrodzonej po pierwszej wojnie światowej Polski, a zarazem ważką postacią polityki europejskiej. 

Także i z perspektywy więzi łączących nasze kraje za tragiczny uznać trzeba fakt, iż wkrótce po tym, jak Polska odzyskała swą państwową suwerenność, Węgry utraciły dwie trzecie swojego terytorium, skutkiem czego przestała istnieć tysiącletnia, wspólna polsko-węgierska granica.

Dziś jednakże, po ponad dwóch dekadach od upadku komunistycznej dyktatury, pomiędzy naszymi dwoma narodami istnieją swobodne, żywe związki, których charakter w znacznej mierze wykracza poza standardowe stosunki dyplomatyczne czy relacje biznesowe. Zyskał już rangę regularnie zachodzącego zjawiska fakt, iż kilkusetosobowe rzesze obywateli zwykły nawzajem odwiedzać swe kraje z okazji świąt narodowych zaprzyjaźnionej strony. Nasi polscy przyjaciele przybyli do nas 23 października, by wraz z nami uczcić naszą walkę o wolność, w ostatnich zaś dniach kilkusetosobowa grupa Węgrów odwzajemniła ów przejaw przyjaźni poprzez swój udział w obchodach  polskiego Święta Niepodległości. Nasza chrześcijańska wiara stwarza nam mnóstwo możliwości do odnajdywania wspólnych punktów łączących nasze narody oraz do wspólnego przeżywania naszych doświadczeń, od Częstochowy po bazylikę świętego Stefana.

Napawa otuchą, iż zarówno owa przyjaźń, jak i występowanie w obronie wspólnych wartości, do których oba nasze narody przywiązują równie wielką wagę, może stanowić przykład także dla innych narodów.

Wspominajmy więc z szacunkiem o święcie naszych polskich przyjaciół i pielęgnujmy, dbajmy także i w przyszłości o tę wielką przyjaźń, która nas z nimi połączyła. Nie możemy zapominać, że na przestrzeni dziejów zawsze mogliśmy na nich liczyć, oni zaś mogli zawsze liczyć na nas. Muszą wszak istnieć rzeczy, które się nie zmieniają!

Dziękuję za uwagę!
 
Za przesłanie nam tekstu dziękujemy Sandrze Csontos z młodzieżówki KDNP,  tłumaczenie tekstu zawdzięczamy Pani Joannie Urbańskiej, szefowej Klubu „Gazety Polskiej” w Budapeszcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz